Mandaty na plaży. Wielu Polaków nie ma pojęcia o tym zakazie
W sezonie wakacyjnym wielu turystów odwiedza polskie plaże, by zrelaksować się po miesiącach ciężkiej pracy. Choć nadmorskie tereny są przepełnione ludźmi, wielu z nich nie ma problemu, by postępować niezgodnie z prawem.
Co więcej, cała masa ludzi robi to zupełnie nieświadomie. Jak się okazuje, są takie zakazy, które mogą skutkować wysokimi mandatami, lecz nie funkcjonują w świadomości turystów. Oto najważniejsze z nich.
Głośne słuchanie muzyki na plaży, czy są za to kary?
Wielu turystów, ale i miejscowych, którzy chcą odpocząć na słońcu, zastanawia się, czy można słuchać muzyki na plaży. Nie ma wątpliwości, że zbyt głośna muzyka może być dyskomfortem dla innych odpoczywających, szczególnie jeśli nie wpada ona w gusta wszystkich obecnych dookoła osób, lub odwiedzają plaże z małymi dziećmi. Z tego powodu, nawet jeśli nikt nie zwraca uwagi w sposób otwarty, warto wiedzieć, że takie zachowanie może mieć bardzo poważne konsekwencje finansowe.
Osoba, której przeszkadza głośna muzyka, może zadzwonić po Straż Miejską, która zastosuje przepisy z art. 51 Kodeksu wykroczeń. Co zapisano w tym artykule? Jasno wskazuje on, że kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym zachowaniem zakłóca spokój w miejscu publicznych albo wywołuje zgorszenie, podlega karze. Jakiej?
Aresztu, wolności lub grzywny. Oczywiście, można liczyć na to, że Straż Miejska zastosuje środki łagodzące, jeśli słuchające muzykę osoby będą chciały ją wyłączyć, jednak samo doprowadzenie do sytuacji, gdy rozmowa nie wystarczy, sprawia, że Straż Miejska niechętnie odpuszcza i wręcza kosztowne mandaty.
Skoro o kwotach mowa, za takie zachowanie grozi kara finansowa wynoszącą od 100 do nawet 500 złotych. Aby tego uniknąć, lepiej mieć pod ręką słuchawki lub odpoczywać we własnym ogrodzie, gdzie muzyka nie powinna sprawić nikomu problemu.
Inne mandaty na plaży, na co warto uważać podczas wakacyjnego odpoczynku?
Jak się okazuje, na wypoczywających czyha znacznie więcej niebezpieczeństw niż zbyt głośna muzyka. W czasie wypoczynku na plaży warto pamiętać o tym, że spacery na wydmach są zakazane, a zniszczenie ich skutkuje wysoką karą. Chodzenie po ich terenach to koszt 50 złotych, a uszkodzenie roślinności od 100 do 500 złotych (tak jak w przypadku słuchania muzyki).
Ponadto na plażę nie można wjeżdżać samochodem czy motorem. Tutaj kara może być znacznie bardziej dotkliwa, ponieważ wynosi od 500 do nawet 5000 złotych, w zależności od tego, jakim sprzętem wjedzie i gdzie ustawi się kierowca. Oczywiście zakazane jest także mycie pojazdów w morzu.
Wysokiej karze podlegają również osoby chcące rozpalić grilla. Jego zapachy mogą szkodzić faunie i florze, ale też przeszkadzać osobom odpoczywającym na plaży. Ponadto ogień jest zagrożeniem pożarowym, szczególnie w tak wietrznych miejscach, jakim są nadmorskie plaże. Jeśli mimo wszystko dane osoby zdecydują się na rozpalenie ogniska, muszą liczyć się z kosztami wynoszącymi nawet 500 złotych.
Używki na plaży są surowo zakazane
Lato to czas, którego wiele osób nie wyobraża sobie bez papierosa czy butelki ulubionego trunku. Należy pamiętać, że wyroby tytoniowe oraz alkohol na plaży objęte są surowym zakazem. Za takie zachowanie można otrzymać mandat bliski kwocie 100 złotych.
Warto podkreślić, że wcześniej Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi zabraniała picia szczególnie w miejscach, takich jak parki i ulice.
Teraz nie można sięgać po alkohol również nad Wisłą, Odrą czy Pilicą – w miejscach, które częściej były często odwiedzane przez grupki znajomych, chcące spędzić spokojny wieczór przy ulubionym trunku. Z tego powodu Straż Miejska jest bardzo surowa, jeśli przyuważy osoby łamiące regulamin danego miejsca.
Wyjątki od reguły – czyli o tym, dlaczego warto czytać regulaminy
Specjaliści zwracają uwagę, że wiele zależy od regulaminu danej plaży. Czasem zdarza się, że plażowicze przestrzegają niektórych zasad, choć… nie ma takiej konieczności.
Przez to może dochodzić do nieprzyjemnych sytuacji, gdy okaże się np. że w niedalekiej odległości od siebie znajdują się dwie plaże, gdzie na jednej nie ma problemu, by rozstawić parawan, a na drugiej będzie to całkowicie zakazane.
Z tego powodu wybierając się w nowe miejsce, ale również to dobrze znane (jeśli nie czytało się regulaminu), warto zapoznać się z oficjalnymi zasadami. Ustalając je osoby odpowiedzialne za plaże, zawsze jako priorytet traktują prawo do spokojnego odpoczynku.
Większego rygoru można spodziewać się np. blisko hoteli wypoczynkowych, w plażach w pobliżu ulic czy miejscach, gdzie odbywają się imprezy np. w pubach umieszczonych zaraz nad wodą.
Jakich zakazów na plaży można spodziewać się w najbliższej przyszłości?
Na przykładzie rozszerzonego zapisu o piciu alkoholu, ludzie zastanawiają się, czy na przestrzeni lat jest szansa na rozwinięcie się innych zakazów. Tak, wielu specjalistów już dziś zwraca uwagę, że plaża jest miejscem o stosunkowo nieinwazyjnych zakazach, które, choć nie są trudne do przestrzegania, dalej są traktowane przez ludzi po macoszemu.
Niestety dla osób, które nie przepadają za sztywnymi regułami, bardzo możliwe, że w ciągu najbliższych lat Polska pójdzie za przykładem światowej sławy plaży, np. włoskiej Capri.
To właśnie tam władze wprowadziły całkowity zakaz używania jednorazowych produktów z tworzyw sztucznych, które nie ulegają biodegradacji, a szczególną uwagę zwracają na to, czy te produkty (takie jak plastikowe kubki, słomki czy sztućce) znajdują się przy linii brzegowej. Dlaczego? Jest to miejsce najbardziej narażone na zanieczyszczenia przez plastikowe odpady.
Problem śmiecenia na plaży również jest bardzo trudny do opanowania, ponieważ śmietników są niewiele i są trudno dostępne (a jak wiadomo, piasek stawiający opór przy każdym kroku i wysoka temperatura nie sprzyjają poszukiwaniom).
Bardzo możliwe, że również na tym polu czeka nas rewolucja, której już dziś domagają się osoby troszczące się o klimat i próbujące pomóc florze i faunie otaczającej ulubione dla turystów i miejscowych plażowe rejony.
